Blog Neuroedukacji

„The Heros Journey ” czyli „Podróż bohatera” wydanie polskie

Opublikowano 12 grudnia 2017

Mit o bohaterze przekraczającym próg bezpiecznego terytorium i wyruszającym w nieznany dotąd świat, by zdobyć skarb i powrócić przemienionym do swojej społeczności, jest znany w każdym zakątku naszego globu. Bohater może nosić różne imiona i doświadczać różnorakich przygód, lecz jego podróż przebiega według tej samej głębokiej struktury, jednakiej we wszystkich kulturach. Wystarczy przejrzeć głębiej poprzez powierzchowną treść, by odkryć głębszą, uniwersalną rzeczywistość, podobną dla każdej istoty ludzkiej, która kiedykolwiek chodziła po tej ziemi. Wzorzec, który łączy Buddę i Odyseusza, ciebie i mnie.

Joseph Campbell opisał najpełniej tę głęboką osnowę ludzkiego losu i wewnętrznego przeobrażenia w swojej książce pod znamiennym tytułem „Bohater o tysiącu twarzy”. „Prawda jest jedna, ale mędrcy nazywają ją różnymi imionami” – tak mówią Upaniszady. Według Campbella, właściwe odczytanie symboliki wszelkich mitów stworzonych przez ludzkość od zarania dziejów prowadzi do odkrycia podstawowych prawd o człowieku. Prawdy te są zakodowane w naszych genach i stanowią podstawę tego, co Jung nazywa kolektywną nieświadomością, z zapisanymi w niej archetypami i symbolami wspólnymi wszystkim ludziom, bez względu na pochodzenie, rasę i kolor skóry.

Wyprawa bohatera zazwyczaj nie jest wypadem po chipsy i piwo do sklepu za rogiem. Chociaż może rozpocząć się jakkolwiek. W tej "drodze po chipsy" ma miejsce wydarzenie, które burzy dotychczasową zwyczajną egzystencję bohatera. Otwiera go na głębszą rzeczywistość, która istnieje pod tą widzialną ? powierzchowną. Bohater zostaje postawiony w sytuacji wyzwania, któremu w pierwszej chwili nie jest w stanie sprostać. Zadanie, które ma wykonać wydaje się go przerastać, ale nie ma odwrotu przed wstąpieniem na nieznane, najczęściej przerażające go terytorium. Tym terytorium jest jego wewnętrzny świat, z którym do tej pory nie miał kontaktu ? jego własne głębokie ja.

Na początku przyszły bohater jest zdezorientowany, przestraszony i osamotniony. Nie wie, kim jest, a zadanie, które ma wykonać będzie go konfrontowało z najgorszymi koszmarami. Jest sam, ale nie samotny, gdyż ma pomocników. Podobnie jak Frodo niosącemu pierścień, pomagają mu przyjaciele lub towarzyszą strażnicy, czasami o magicznych umiejętnościach. Zadaniem bohatera jest pokonać smoka – symbol jego własnej wewnętrznej mocy, której obawia się ego bohatera. Musi też spotkać się ze swoimi największymi demonami ? lękami i nauczyć się transformować je w zasoby. W tym celu potrzebuje wejść w nie-dualistyczną rzeczywistość poza dobrem i złem to dziedziny, która zawiera i jednocześnie przekracza ów dualizm. Ostatnim zadaniem bohatera jest powrócić przeobrażonym do domu i podzielić się z innymi ludźmi zdobytą "wodą życia" ? swoją wiedzą, mądrością i doświadczeniem, by poszerzyć horyzonty ich dotychczasowego świata.

Etapy bohaterskiej podróży odnajdziemy w każdej opowieści ukazującej wewnętrzną przemianę zachodzącą w ludzkiej istocie. Od starożytnych ustnych przekazów przez homerowskie klasyki po Wojny Gwiezdne Georga Lucasa. Ten ostatni wprost mówi o wpływie Josepha Campbella na kształt swojego dzieła. Luce Skywalker jest przykładem pełnej podróży bohatera, podczas gdy postać Anakina ma być dla nas przestrogą, co się dzieje, gdy nie chcemy się przebudzić i szukamy zemsty zamiast przebaczenia. Anakin, jak większość przyszłych bohaterów, jest wychowywany w  bezpiecznym miejscu przez ludzi, którzy, jak się okazuje, nie są jego biologicznymi rodzicami. W odpowiednim momencie musi wyruszyć w podróż, by dowiedzieć się, kim jest. Będąc idealistą przekonanym o swojej słuszności, w chwili próby, na wieść o śmierci najbliższych, kierowany gniewem i pychą dokonuje niewłaściwych wyborów. Zostaje okaleczony i przechodzi na złą stronę Mocy, by stać się Lordem Vaiderem. Czy coś nam to przypomina? Dla większości z nas to właśnie historia Anakina przemienionego w Lorda Vaidera budzi największe emocje. Staje się przestrogą, że dobre intencje, lecz niewłaściwe wybory spychają nas z drogi Światła na drogę Ciemności i że te dwie dzieli bardzo cienka linia.

Podróż bohatera opowiada o transformacji dziejącej się na planie ludzkiej duszy. Jest podróżą wewnętrzną, w którą może udać się każdy z nas, nie wychodząc z własnego domu. Symbole służą zaś temu, by nam pomóc skontaktować się z naszą wewnętrzną mądrością, którą odziedziczyliśmy po przodkach i z którą raczej nieczęsto się spotykamy jedząc chipsy i oglądając telewizję. Campbell zwykł jednak mawiać, że Piękną i Bestię można spotkać na rogu Piątej Alei w Nowym Jorku, mając na myśli to, że potęga mitu dosięga naszej codzienności, wystarczy mieć oczy otwarte. Archetypiczne energie bezustannie krążą w naszych ciałach i na co dzień możemy odbywać nasze mniejsze lub większe podróże bohatera.

Książka „Podróż bohatera” Stephena Gilligana i Roberta Diltsa stanowi zapis seminarium, które odbyło się ponad 60 lat po opublikowaniu „Bohatera o tysiącu twarzy”. Nasze współczesne demony wydają się być odmienne od tych, z którymi walczyli nasi przodkowie. Mogą mieć postać lęku o najbliższych w związku z globalnym zagrożeniem terroryzmem, dewastacją i zatruciem środowiska naturalnego, brakiem poczucia więzi z najbliższymi i depresją spowodowanymi przepracowaniem, poczuciem osamotnienia osób starszych, cyfrową demencją naszych dzieci.  Jednakże, jesteśmy połączeni niewidzialną więzią ze sobą nawzajem i z naszymi przodkami, którzy także byli zmuszeni do odbycia bohaterskich podróży, w które wcale nie chcieli wyruszyć opuszczając domowe pielesze. Podobnie jak oni kiedyś, tak my teraz musimy odnaleźć znak jedności pomiędzy sacrum i profanum, pomiędzy tym, co święte i tym, co powszednie, połączenie pomiędzy światem duchowym i fizycznym. W trakcie warsztatu Stephen i Robert zabierają nas w podróż do wnętrza nas samych, poprzez meandry naszej własnej duszy. Choć pochodzą z odległego kraju, ich wrażliwość, poczucie humoru i determinacja są bliskie każdej czującej istocie, bez względu na szerokość geograficzną. Podobnie jak Campbell, chcą nam pokazać, że w naszym podstawowym rdzeniu wszyscy jesteśmy podobni. I to daje nam nadzieję.

Iza Rudzińska

Iza Rudzińska

Podejście Personal Empowerment tworzę przez minione 30 lat w praktyce koncentrując się na zagadnieniu, jak zachować równowagę psychofizyczną w dynamicznie zmieniającym się świecie. Pomagam klientom indywidualnym oraz firmom i organizacjom w nabywaniu odporności psychicznej niezbędnej do radzenia sobie z wymogami zmieniającego się otoczenia z jednoczesnym zachowaniem autentycznego siebie, z poszanowaniem godności i integralności.

czytaj więcej

Newsletter Neuroedukacji
Zapisz się po więcej