Blog Neuroedukacji

Jak nauczyć się szczęścia?

Opublikowano 24 kwietnia 2018

W języku angielskim istnieją dwa określenia na słowo oznaczające "szczęście": luck, czyli szczęście wynikające ze sprzyjających okoliczności oraz happiness, oznaczające szczęście płynące z wewnątrz.  W języku polskim mamy tylko jedno określenie na obydwa rodzaje szczęścia i w związku z tą lingwistyczną nieścisłością łatwiej nam o nieporozumienie i niepewność, co do źródeł naszego osobistego szczęścia.

Czym jest szczęście? Często o nim mówimy lub myślimy, ale rzadko zastanawiamy się nad jego definicją. Okazuje się, że każda dyscyplina naukowa nieco inaczej je definiuje. Z perspektywy filozoficznej szczęście jest często odnoszone do "dobrego życia", dobrego prosperowania, dobroci charakteru osoby. Dla psychologów, szczęście to emocjonalny i mentalny dobrostan związany z doświadczaniem pozytywnych emocji oraz poczuciem znaczenia i satysfakcji w życiu. Ekonomiści także są zainteresowani szczęściem, w związku z czym przeprowadzili serię badań porównujących, który naród i ludzie są najszczęśliwsi. Oprócz subiektywnych określeń czym jest szczęście, ekonomiści wierzą, że czynniki takie jak przychód, bezpieczeństwo socjalne, zatrudnienie, relacje, dzieci, wolność i odpoczynek mają wielki wpływ na nasze szczęście.

W roku 2012 Narody Zjednoczone rozpoczęły publikację corocznego Światowego Raportu o Szczęściu. Zawiera on wyniki badania stanu globalnego szczęścia, który jest rankingiem 155 krajów i obejmuje sześć kluczowych wskaźników: wolność, dostatek, zdrowie, wsparcie społeczne, dochód, zaufanie wobec władz. W 2017 roku Norwegia, Dania i Islandia znalazły się na topie tego rankingu. Nasz kraj zakwalifikował się na 46 miejsce.

Narodowy wskaźnik szczęścia niekoniecznie przekłada się na osobisty. Psycholodzy twierdzą, że okoliczności są odpowiedzialne tylko w 10% za nasze osobiste poczucie szczęścia. Badania prowadzone pokazały, że bez względu na to, co się nam przydarza, czy to będzie wygrana na loterii, czy utrata nogi, nasz poziom szczęścia będzie miał tendencję do powrotu do poziomu sprzed wydarzenia po upływie około 2 miesięcy.  Ten fenomen jest nazywany przystosowaniem hedonicznym. Badacze twierdzą, że kolejne 50% naszego poczucia szczęścia jest zdeterminowane naszą biologią i genami, a dokładniej cechami opisywanymi jako ?bycie społecznym, aktywnym, statecznym, pracowitym i sumiennym?. Bliźniacy mający podobne kluczowe cechy, takie jak ekstrawersja, opanowanie, sumienność osiągają również podobne wyniki w przypadku pomiaru szczęścia, ale te podobieństwa znikają, gdy zaczynamy przyglądać się przyczynom poczucia szczęścia. 40% naszego szczęścia jest zależne od naszych myśli, działań i zachowań. Zgodnie z myślą buddyjską, uwolnienie od cierpienia nie jest wystarczające, potrzeba jeszcze ukierunkować swój potencjał na właściwe myśli, działania i zachowania. Współczesna nauka zgadza się z buddyzmem ? możesz wiele zrobić, by wpływać na poziom swojego szczęścia.

Podsumowując badania: przeciętnie około 50% udziału w naszym poczuciu szczęścia mają czynniki uwarunkowane biologicznie, 40% zależy od naszej aktywności, myślenia, podejmowanych działań, a tylko 10% zależy od okoliczności. Jest to niezgodne z popularnym przekonaniem, że to okoliczności decydują o byciu szczęśliwym lub nie. Szczęście nie wypływa z tego, że wszystko idzie świetnie, układa się i w ogóle jest klawo. Nie zależy od ilości posiadanych pieniędzy i dóbr materialnych, które posiadasz i które chciałbyś mieć. Nie polega na pozytywnym myśleniu i odmawianiu dostrzegania negatywnych zjawisk w świecie. Nie zależy od dobrej woli innych ludzi. Nie jest końcowym celem do osiągnięcia. Szczęście w znaczącej mierze zależy od naszej zdolności do budowania relacji wobec sytuacji i zjawisk, które przytrafiają się w naszym ludzkim życiu. Szczęście do zdolność, którą możesz w sposób ustawiczny ćwiczyć w praktyce. W rozwijaniu tej zdolności leży klucz do spełnionego życia., Szczęścia można się nauczyć! To dobra wiadomość dla tych, którzy lubią się uczyć, są wytrwali i nie boją się wyzwań.

Szczęśliwi ludzie są bez wątpienia zdrowsi. Ich układ odpornościowy jest sprawniejszy, mniej chorują, szczególnie na choroby układu krwionośnego i nerwowego. Chętniej wybierają zdrowe, proste jedzenie i zdrowy, umiarkowany tryb życia. Te osoby żyją dłużej. Szybciej dochodzą do siebie po wszelkiego rodzaju traumach, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Dodam, że lepiej jest przeżywać stan szczęścia w sposób umiarkowany i stały niż doświadczać ekstremalnego uczucia euforii, po której często wpadamy w depresję. Dzieje się tak, bo nasz mózg uzależnia się dość szybko od ekstremalnych stanów, w związku z czym oczekuje ekstremalnych uczuć i nie jest dla niego ważne czy są one pozytywne, czy negatywne. Jest to mechanizm biologiczny, stąd droga środka i umiaru jest zalecana także w przeżywaniu szczęścia.

Osoby szczęśliwe mają głębsze relacje z innymi ludźmi, nawet z tymi spotkanymi na ulicy, czy w pociągu. Chętniej pomagają innym, a do tego są bardziej twórczy i lepiej rozwiązują problemy. Firmy powinny dbać o szczęście swoich pracowników, jeśli chcą liczyć na innowacyjne pomysły!

Szczęście to antidotum na lęk, gniew i depresję. Jak można zwiększyć swoje długofalowe poczucie szczęścia? Po pierwsze i najważniejsze –  dbać o dobre relacje z rodziną, osobami bliskimi i przyjaciółmi. Ustalać priorytety w tym zakresie i nie dopuszczać do siebie niepokoju wynikającego z bezdusznej krytyki nieznajomych osób. Osoby badane, które spędziły 6-7 godzin z rodziną lub przyjaciółmi w ciągu dnia, 12 razy chętniej mówią o byciu szczęśliwym niż zestresowanym.

Jan Kołakowski, nasz wybitny filozof zapytany w wywiadzie o to, co jest najważniejsze w życiu, powiedział ?po pierwsze: przyjaciele?. Konieczność budowania dobrych relacji nie odnosi się jedynie do innych osób. Dotyczy to przede wszystkim nas samych. Stań się swoim najlepszym przyjacielem. Odległość pomiędzy tobą a drugim człowiekiem jest taka sama jak pomiędzy tobą i tobą. Stworzenie, dbanie i dokarmianie dobrego związku z samym sobą sprawia, że stajemy się lepsi dla innych ludzi. W ostatnich latach stało się popularne pojęcie mindfulness czyli uważność. Bycie uważnym na siebie i na innych jest podstawą naszego dobrostanu. Jednakże mindfulness potrzebuje kindfulness do pełnej realizacji. Bycie uprzejmym jest niezbędnym dopełnieniem uważności. Bycie uprzejmym wobec siebie, innych osób, wobec okoliczności, na które nie mamy wpływu nadaje naszym relacjom kolorytu szczęścia.

Po drugie: ciekawość świata i otwartość nowe doświadczenia. Przerywanie rutyny, chodzenie nowymi drogami, uczenie się nowych rzeczy, uważność na drobne cuda codzienności to kolejne sposoby na budowanie szczęścia.

Po trzecie: pomaganie innym. Okazuje się, że poświęcenie nawet 30 sekund dziennie na to, by pomóc innym, zrobić coś dobrego bezinteresownie, ma znaczący wpływ na poczucie szczęścia. Pomagając innym tworzymy poczucie, że świat jest dobrym i bezpiecznym miejscem do życia.

Po czwarte: okazywanie wdzięczności. Jeśli codziennie poświęcisz chwilę na uświadomienie sobie, za co jesteś wdzięczny, to twoje poczucie szczęścia rośnie. Okazywanie wdzięczności wraz z pomaganiem innym to otwieranie swojego serca na szczęście. W jednym z badań osoby, które zapisywały raz w tygodniu przez okres sześciu tygodni wszystko, za co są wdzięczne czuły się bardziej szczęśliwe i mniej depresyjne przez okres kolejnych sześciu miesięcy! Do tego lepiej spały oraz podejmowały się bardziej zdrowych działań, jak zdrowsze jedzenie, odpowiedni odpoczynek i ćwiczenia fizyczne.

Rozkoszuj się dobrymi doświadczeniami. Możesz doświadczyć więcej szczęścia używając zmysłów i zwracając świadomą uwagę na obrazy, dźwięki, zapachy i smaki. Jeśli dzielisz się dobrymi doświadczeniami to także zwiększasz kapitał szczęścia. Zwracaj uwagę na drobne szczegóły doświadczenia. Ciesz się tym momentem! Rozkoszowanie się doświadczeniem sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, bardziej wdzięczni i rodzi się w nas więcej nadziei. Jednocześnie obniża się poziom stresu, poczucia winy i depresji. Rozkoszowanie się dobrymi chwilami wzmacnia obwody mózgowe szczęścia.

Jednocześnie warto jest unikać robienia rzeczy, które łatwo mogą zabić nasze poczucie szczęścia. Są to: porównywanie się do innych, nadmierna krytyka, brak bliskich przyjaciół oraz rozpamiętywanie negatywnych doświadczeń z przeszłości i obwinianie.

Co ciekawe, ludzie, którzy doświadczyli w swoim życiu przeciwności losu są szczęśliwsi od tych, którym los zawsze sprzyjał. Po tym, jak spotyka nas nieszczęście, kiedy już uzyskamy odpowiedni dystans i właściwą perspektywę, kiedy uda nam się nadać sens naszym życiowym wyzwaniom dzieją się bardzo ciekawe rzeczy. Kształtujemy naszą tożsamość, wzmacniamy odporność, lepiej radzimy sobie ze stresem, a przed wszystkim stajemy się bardziej optymistyczni wobec przyszłości.

Wiele osób czuje się szczęśliwie wykonując ulubioną czynność. To aktywność, która daje radość, jednocześnie wymaga pewnego stopnia umiejętności, przy wykonywaniu której traci się poczucie czasu doświadczając przyjemnego stanu przepływu. Odkryj swój flow!

Osoby, które regularnie medytują uważność doświadczają wzmożonej aktywności w lewej części kory przedczołowej, która jest odpowiedzialna za poczucie spokoju i szczęścia. Medytuj regularnie!

Przyjmij czyjś punkt widzenia, postaw się w czyjejś sytuacji. Kiedy inni czują się zrozumiani możesz zbudować większe poczucie bliskości i dobrostanu. Praktykuj empatię!

Na koniec pięć sposobów, które zapewnia natychmiastowe zwiększenie poczucia szczęścia każdego dnia.

Po pierwsze: przeznacz pięć minut dziennie na to, by zrobić coś, co uprzyjemni i rozjaśni dzień osobie, którą kochasz.

Po drugie: wyślij maila do kogoś, komu chcesz podziękować i wyrazić wdzięczność za coś, co dla ciebie zrobił.

Po trzecie: miej znaczącą rozmowę z dobrym przyjacielem. Może być przez telefon.

Po czwarte: poświęć 30 sekund, by pomóc komuś, kto jest w potrzebie, na przykład ponieś starszej osobie zakupy.

Po piąte: rozkoszuj się wspomnieniami. Zamknij oczy i przypomnij sobie szczęśliwe chwile.

Jak widzisz, bycie szczęśliwym wcale nie jest takie trudne?

Iza Rudzińska

Podejście Personal Empowerment tworzę przez minione 30 lat w praktyce koncentrując się na zagadnieniu, jak zachować równowagę psychofizyczną w dynamicznie zmieniającym się świecie. Pomagam klientom indywidualnym oraz firmom i organizacjom w nabywaniu odporności psychicznej niezbędnej do radzenia sobie z wymogami zmieniającego się otoczenia z jednoczesnym zachowaniem autentycznego siebie, z poszanowaniem godności i integralności.

czytaj więcej

Newsletter Neuroedukacji
Zapisz się po więcej