Blog Neuroedukacji

Kto się boi NLP?

Opublikowano 15 listopada 2017

Dawno, dawno temu, za górami, za morzami, za lasami w dalekiej krainie mlekiem i miodem płynącej spotkało się kilkoro wędrowców, których połączyło to samo pragnienie: odkryć, jaki jest przepis na szczęście. Byli młodzi, odważni, inteligentni, ciekawi świata. Wierzyli, że wszystko jest możliwe dzięki nieograniczonym możliwościom tkwiącym w ludzkim umyśle. A na dodatek znali kogo trzeba. Ich mentorzy byli wybitnymi umysłami tamtych czasów?

Tak mogłaby się rozpocząć bajka. Poniższa opowieść nie jest jednak bajką, jest jak najbardziej prawdziwa. Postaram się w niej w rzetelny, choć skrótowy sposób przedstawić metodę, która w wielu kręgach wzbudza kontrowersje. Mowa o Neurolingwistycznym Programowaniu. Przez jednych uwielbiane, jako rozwiązanie na wszystkie życiowe bolączki; przez innych odsądzane od czci i wiary, nazywane "manipulacją". Czym jest naprawdę?

Początki NLP

Wszystko zaczęło się w 1972 roku na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz. W zamiarze twórców tej metody, w samym jej zalążku, było stworzenie praktycznej metody dla każdego, kto chce . Richard Bandler był wówczas młodym studentem matematyki i nauk komputerowych. Wkrótce przekierował swoje zainteresowania w stronę nauk behawioralnych. Interesowały go istniejące praktyczne podejścia psychoterapeutyczne, takie jak Gestalt, terapia rodziny oraz metoda głębokiego masażu nazywana Rolfingiem, od nazwiska jej twórczyni Idy Rolf.

W swoich poszukiwaniach trafił do wybitnych terapeutów tamtych czasów. Pierwszy był Fritz Perls, twórca terapii Gestalt. Mało kto wie, że pierwsza książka Richarda The Gestalt Approach and Eye Witness To Therapy była zapisem prac Fritza. Będąc studentem czwartego roku Richard mógł prowadzić swoje własne seminarium dla studentów młodszych roczników. Zdecydował się na seminarium terapii Gestalt. Jego superwizorem został John Grinder, błyskotliwy lingwista. Jego niezwykłe zdolności w dziedzinie modelowania języka wraz z doświadczeniem Richarda w modelowaniu zachowań i wiedzą o współczesnych systemach terapeutycznych stały się podwaliną dla metodologii, która później zrewolucjonizowała dziedzinę ludzkiej komunikacji.

Kolejna postacią, która wywarła niezwykły wpływ na poglądy Richarda była kobieta, twórczyni Systemowej Terapii Rodzin ? Virginia Satir. Richard asystował Virginii w trakcie wielu seminariów i prowadzonych przez nią sesji terapeutycznych dla rodzin. Dzięki temu miał okazje, by modelować jej genialne wprost umiejętności pracy terapeutycznej z systemem, jakim jest rodzina. To nie była praca tylko z jedną osobą, to  była praca z wieloma osobami lub wieloma "częściami" w jednej osobie jednocześnie.

Na koniec Richard i John zostali skierowani przez Gregory Batesona do genialnego Miltona Ericksona. Milton był lekarzem psychiatrą, znanym ze swoich hipnoterapeutycznych umiejętności. Sposób, w jaki używał języka do komunikowania się z nieświadomością swojego pacjenta był wprost genialny. Ludzie przyjeżdżali do niego po pomoc z najdalszych stron Stanów. Milton mieszkał w Phoenix, Arizona.

Każda z wymienionych osób była niezwykła i używała odmiennego sposobu pracy terapeutycznej. Pomimo różnic coś ich jednak łączyło. Była to niezwykła skuteczność w przeprowadzaniu ludzi przez proces zmiany i w radzeniu sobie z oporem przed zmianą (ten termin, znany wszystkim terapeutom, odnosi się do sytuacji, w której pacjent świadomie deklarując chęć do zmiany w momencie, gdy wreszcie staje się ona możliwa, próbuje jej uniknąć i wszelkimi sposobami storpedować).

Richarda frapowały pytania: Co robią ci wybitni terapeuci, żeby poradzić sobie z oporem pacjenta i pomóc mu przejść przez zmianę? Co robi pacjent, żeby dokonać zmiany? Wszystko zaczęło się od prób sformalizowania skutecznych wzorców komunikacji używanych przez wybitnych terapeutów. Wówczas, jeszcze nie całkiem świadomie pojawiło się założenie, że za zewnętrznym działaniem stoi jakiś wewnętrzny "program",  który dzieje się w ludzkich umysłach. Oraz, że niektóre z tych programów są bardziej, a inne mniej skuteczne ze względu na osiągany rezultat. Z tego powodu poszukiwano ?różnicy, która czyni różnicę? pomiędzy efektywnym a nieefektywnym działaniem. To wyjaśnia też, dlaczego na samym początku NLP było definiowane jako "studium ludzkiej doskonałości".  Musimy sobie uzmysłowić, że 40 lat temu takie myślenie, że ludzkie działanie nie wynika z chaosu i podlega uporządkowaniu było czymś nowatorskim.

Grupa eksperymentalna, która powstała z inspiracji Richarda na Uniwersytecie Santa Cruz, składała się między innymi z Roberta Diltsa, Judith De Lozier, Genie Laborde oraz Leslie Cameron, później także Bandler. Osób, które były "świnkami eksperymentalnymi" było znacznie więcej, wymieniam najbardziej dzisiaj znane.  Do tej grupy dołączył także Steve Andreas, który pod nazwiskiem Stevenson był wcześniej praktykującym i dość już znanym terapeutą metody Gestalt.

Neurolingwistyczne Programowanie oryginalnie jest efektem behawioralnego i językowego modelowania strategii sukcesu trojga genialnych terapeutów. NLP osiągnęło swoją ?dojrzałość? w roku 1981. Dzisiaj nazwalibyśmy je NLP Pierwszej Generacji. Był to oryginalny model stworzony głównie przez Bandlera i Grindera.

NLP  z tego okresu zakładało siłą rzeczy, że terapeuta w relacji terapeutycznej wie, co jest najlepsze dla klienta/pacjenta. Analogicznie do modelu lekarz/pacjent. Wczesne techniki i narzędzia NLP były stosowane tylko i wyłącznie w relacji jeden na jeden i skupiały się w 100% na danej osobie doświadczającej procesu terapeutycznego.  Na początku więc o NLP myślano w kategoriach tego, co jedna osoba ?robi innym osobom?- jak terapeuta to robi, że wpływa na pacjenta, aby ten dokonał zmiany. Takie myślenie w konsekwencji doprowadziło do tego, że niektóre późniejsze zastosowania NLP w nieterapeutycznych kontekstach wydawały się prowadzić do manipulacji.

W kolejnym okresie NLP wyszło poza kontekst terapeutyczny w stronę innych zastosowań w obszarach negocjacji, sprzedaży, edukacji i zdrowia. Te nowe zastosowania, choć nadal skoncentrowane na pojedynczych osobach zaczęły podkreślać znaczenie relacji pomiędzy daną osobą a innymi ludźmi.

Większość technik i narzędzi NLP pierwszej generacji koncentrowała się na rozwiązywaniu problemów na poziomie zachowań i umiejętności. Używano wzorców językowych wyłonionych w wyniku obserwacji pracy wybitnych terapeutów, meta-modelu oraz wzorców hipnotycznych Miltona Ericksona. W okresie NLP drugiej generacji techniki i narzędzi przeszły metamorfozę i zostały dopasowane do pracy na wyższych poziomach: przekonań, wartości i meta-programów, czyli programów wyższego rzędu. Pojawiły się takie elementy jak linie czasu, submodalności oraz pozycje percepcyjne.

Neuro"co"

Kiedy pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku zaczęliśmy uczyć się NLP, wiele osób, które pytały nas o to, czym się zajmujemy nie było nawet w stanie wymówić pełnej nazwy tej metody. Czym jest Neurolingwistyczne Programowanie? Krótka definicja brzmi "studium struktury subiektywnych doświadczeń". NLP jest nieoczekiwanym produktem ubocznym współpracy lingwisty i informatyka, jednocześnie nie może być jednoznacznie umieszczone w żadnej z tych dyscyplin, gdyż daleko wykracza poza nie. Podobnie, nie można go nazwać tylko dziedziną psychologii poznawczej, czy neurologii, gdyż sięga znacznie dalej. Jest interdyscyplinarne.

NLP trzeciej generacji rozwija się od lat 90-tych ubiegłego wieku. Jego aplikacje są generatywne i systemowe. Koncentrują się na wyższych poziomach: tożsamości, wizji i misji. NLP trzeciej generacji podkreśla, że zmiana ma charakter systemowy. Można je stosować nie tylko do pracy indywidualnej i zespołowej, ale także do wprowadzania zmian organizacyjnych i kulturowych.

Wszystkie generacje NLP dotyczą struktury i sposobu funkcjonowania umysłu ? jest to oś NLP. Jednak NLP z okresu dwóch pierwszych generacji skupiało się niemal wyłącznie na umyśle poznawczym. NLP trzeciej generacji włącza do całkowitej ?jednostki umysłu? procesy somatyczne i obszerniejszą dynamikę systemu, tzw. "pole". Techniki NLP trzeciej generacji przyczyniają się do ześrodkowania w somatycznym rdzeniu "tu i teraz", wynikającym ze świadomego-poznawczego rozwijania pełni pomiędzy ludźmi oraz połączenia z mądrością i przewodnictwem większych systemów wokół nas. Powstają one w oparciu o zasady samoorganizacji, archetypów (miedzy innymi o koncepcję ?podróży bohatera?) oraz tzw. "czwartej pozycji", czyli perspektywy całego systemu. Wyrastają one ze zrozumienia, że "ja" jest z założenia generatywne, a początek rozwiązania leży w problemie oraz, że możemy nauczyć się, jak tworzyć przestrzeń, w którym rozwiązania będą pojawiać się w sposób organiczny. Doskonałym przykładem zastosowania NLP trzeciej generacji jest The Wholeness Process autorstwa Connirae Andreas. (osoby zainteresowane zachęcam do wejścia na stronę www.thewholenessprocess.com)

Prawda i mity

Każda metoda odkryta i wypracowana przez ludzi jest jak miecz. Miecz jest mieczem i to jak będzie działał zależy od tego, kto go trzyma. Jeśli trzyma go dłoń prawego człowieka, to będzie działał w słusznej sprawie. Każda sztuka, w tym sztuka miecza wymaga od adepta wielu godzin treningu, poświęcenia, dyscypliny i wytrwałości. Tylko ten, kto posiada te przymioty może opanować technikę i używać jej w dobrej sprawie.

Potrzebny jest też odpowiedni nauczyciel, konsekwentny i dobry. Stanie się on mentorem dla swojego ucznia. Relacja, jaka tworzy się pomiędzy nauczycielem i uczniem stanowi przestrzeń dla rezultatu nauki, nie tylko w obszarze "twardych" technik, ale także dla czegoś znacznie bardziej nieuchwytnego, co jest związane z postawą ucznia. Między innymi to, czy owa relacja jest oparta na wzajemnym zaufaniu i szacunku, czy też wzajemnym wykorzystywaniu dla swoich celów, czyni kolosalną różnicę.

Zamiast powtarzać obiegowe opinie na temat NLP, warto wyrobić sobie swoje własne zdanie oparte na wiedzy, rzetelnej informacji, subiektywnym doświadczeniu, a także świadomych i określonych kryteriach. Po pierwsze dlatego, że opinia jest "papką" intelektualną przeżutą przez czyjś model świata. Po drugie, jeśli jeszcze nie mamy własnej opinii (bo nie mamy własnych doświadczeń) musimy dokonać wyboru autorytetu, komu wierzę i dlaczego właśnie jemu. I nadal musimy pogodzić się z faktem, że możemy się pomylić. Każda relacja jest związana z zaufaniem.

Wokół NLP narosło wiele pogłosek i mitów. W wielu przypadkach mity te są efektem niezrozumienia lub nadużywania efektywności NLP przez nauczycieli, często niekompetentnych i kierujących się niewłaściwymi intencjami wobec samych siebie i swoich uczniów. Te osoby, które działają na szkodę NLP obiecują swoim uczniom zamki na piasku oraz reperują swoje ego wchodząc w role fałszywych guru, uzależniając ich od siebie. Wiedza nie chroni przed ułomnością ludzkiego charakteru: ignorancją, pychą, chciwością. Wręcz odwrotnie, wiedza bez ugruntowania w dobrej intencji staje się toksyczna. Jeśli chcesz naprawdę poznać NLP, jeśli kieruje tobą autentyczna ciekawość i otwartość, to zacznij od wyboru odpowiedniego nauczyciela. Miej zawsze otwarte rozum i serce, by wybierać mądrze.

Kolejna pomyłka. NLP jako metoda jest błędnie utożsamiana z różnego rodzaju możliwymi zastosowaniami tej metody. Na przykład, NLP to nie kursy uwodzenia, wystąpień publicznych, sprzedaży itp. NLP to metoda modelowania ludzkich zachowań, możliwa do zastosowania w różnych dziedzinach: rozwoju osobistym, terapii, coachingu, zarządzaniu, pracy zespołowej, sprzedaży, negocjacjach?

Epilog

Dawno, dawno temu nie było NLP. Potem pojawiła się iskra w umyśle jednego człowieka. Nazywał się Richard Bandler. Pojawił się w odpowiednim momencie w czasie, dlatego dołączyła do niego garstka śmiałków, którzy uwierzyli w to, że los człowieka nie jest przesądzony, że wszystko jest możliwe oraz, że ograniczenia, które tkwią w ludzkich umysłach można przekroczyć. Po kilku dekadach na całym świecie jest tysiące, tysiące osób, które starają się zgłębić tajemnice umysłu ludzkiego za pomocą tej metody. Niektórzy nazywają ją idealistycznym pragmatyzmem. Z jednej strony idealistycznie zakłada, że ludzkie działania są motywowane pozytywną intencją i że tych dwóch poziomów  – zachowań i intencji nie można utożsamiać oraz, że struktura jest pojęciem wyższego rzędu niż treść, a końcowy rezultat naszych wysiłków zależy od tego, na ile jesteśmy  przytomni, by poprzez treść i chaos ujrzeć porządek i wzorzec.

Iza Rudzińska

Iza Rudzińska

Podejście Personal Empowerment tworzę przez minione 30 lat w praktyce koncentrując się na zagadnieniu, jak zachować równowagę psychofizyczną w dynamicznie zmieniającym się świecie. Pomagam klientom indywidualnym oraz firmom i organizacjom w nabywaniu odporności psychicznej niezbędnej do radzenia sobie z wymogami zmieniającego się otoczenia z jednoczesnym zachowaniem autentycznego siebie, z poszanowaniem godności i integralności.

czytaj więcej

Newsletter Neuroedukacji
Zapisz się po więcej